W domu także – nawet nie posiadając wysoce wyspecjalizowanego sprzętu – możemy postarać się o dobry i profesjonalnie przygotowany trening. Trzeba się jednak liczyć z tym, że będzie trudniej. Dlaczego? W domu nikt nas nie obserwuje. Na siłowni być może też nie, ale mamy przeświadczenie, że jesteśmy wśród ludzi no i po coś tam przyjechaliśmy. Tymczasem w domu będzie kusić nas kanapa, byśmy robili częstsze przerwy lub w ogóle odłożyli trening na dzień następny, jeszcze następny i następny… I tak upada nasz cały plan. Jednak wystarczy dużo energii i dobra motywacja, a i bez karnetu na siłownię może nam się udać. Ważne żeby zacząć. Z czasem możemy zainwestować w sprzęt, na początek doskonale poradzimy sobie bez niego, zwłaszcza jeśli zaczynamy od zera. Jak więc łatwo zauważyć kluczem do sukcesu jest motywacja. Z nią można pokonać wszelkie przeciwności i bez niczyjej pomocy popracować nad swoim organizmem. Pomocna w motywacji będzie pomoc partnera/partnerki – być może da się namówić na trening równoczesny?